Zmiany w przepisach dot. fotowoltaiki – co zmieni się w 2022?

Informacja o planowanych zmianach w sposobie oddawania i odzysku energii z sieci przez właścicieli instalacji fotowoltaicznych, które mają wejść w życie wraz z nowym rokiem, wręcz zszokowała branżę. Wieszczonemu znacznemu spadkowi opłacalności zaczęli przeglądać się nie tylko eksperci z branży energetycznej, ale także klimatolodzy i ekonomiści. W tym artykule wyjaśniamy, jak nowe przepisy mogą wpłynąć na fundusze prosumentów zarówno obecnych, jak i przyszłych, odpowiadając przy tym na najważniejsze pytanie: czy to się jeszcze będzie opłacać?

Nowa definicja prosumenta

Źródłem zamieszania stał się projekt nowelizacji ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, przygotowany przez Ministerstwo Klimatu, według którego prosumenci, którzy podłączą do sieci mikroinstalację fotowoltaiczną (o mocy zainstalowanej łącznej nie większej niż 50 kW lub o mocy osiągalnej w skojarzeniu nie większej niż 150 kW) będą rozliczać się na nowych zasadach. Klucz stanowić ma zmiana definicji prosumenta, który będzie od teraz nie tylko osobą, wytwarzającą, magazynującą i przekazującą nadwyżkę do sieci elektrycznej, ale także jej sprzedawcą.

 

Dotąd osoby, posiadające instalację fotowoltaiczną, mogły oddawać nadwyżkę uzyskiwanej energii na podstawie tzw. odpustów. Ustawa o OZE pozwalała następnie, przed upływem 365 dni od daty odczytu rozliczeniowego, odbierać z powrotem odpowiednio 70% z niej dla instalacji od 10 do 50 kW lub 80% dla instalacji do 10 kW. Mechanizm ten obowiązywać ma przez 15 lat od zainstalowania paneli każdego, kto założył instalację przed końcem 2021 roku. Od 2022 polityka ta ma zostać zastąpiona mechanizmem rynkowym, polegającej na sprzedaży prądu tzw. "agregatom”.

Komu sprzedamy wyprodukowaną energię?

Pod pojęciem agregatu będą kryły się oczywiście firmy, handlujące energią. Minimalna cena wyniosłaby wtedy tyle, ile średnia cena sprzedaży prądu na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale. Na tę chwilę byłoby to więc 243,71 zł za MWh. W okresie niedoboru, przypadającego na jesień i zimę, energię należałoby odkupić – i tu tkwi haczyk. W ostatnim roku średnia cena prądu dla gospodarstw domowych wyniosła bowiem aż 537 zł/MWh (po uwzględnieniu kosztów dystrybucji). Ostatecznie prosument pozostałby więc ze stratą 294 zł

 

Ministerstwo tłumaczy potrzebę wprowadzanych zmian koniecznością dostosowania polskiego prawa do unijnych regulacji, dostosowaniem do realiów rynkowych, a także chęcią zbudowania możliwości sprzedaży energii innym odbiorcom bez pośrednictwa profesjonalnych sprzedawców. Wskazane straty zdecydowanie nie nastrajają pozytywnie ani klientów, ani ekspertów, którzy już teraz mówią o skutkach w postaci zmniejszenia zainteresowania panelami słonecznymi, a co za tym idzie – dalszym wykorzystywaniu nieekologicznych źródeł prądu. Na tym jednak nie koniec.

Co na to branża fotowoltaiczna?

Boom, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach w zakresie OZE, spowodował, że jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się na rynku coraz to nowe firmy, wykonujące usługi w zakresie montażu paneli fotowoltaicznych. Pomijając, że wiele z nich niestety nie wykazuje się profesjonalizmem i posiadaniem odpowiedniego doświadczenia, proponowane przez Ministerstwo zmiany mogą doprowadzić do upadku dziesiątki przedsiębiorstw, które świetnie funkcjonowały, korzystając z dotąd idealnej koniunktury.

 

Trudno powiedzieć, jak taka sytuacja mogłaby odbić się na cenach montażu, ponoszonych przez klienta. Biorąc pod uwagę coraz większą konkurencyjność i niższe ceny paneli, spodziewamy się, że z roku na rok, mimo wszystko, będą one spadać. Duże i sprawdzone przedsiębiorstwa prawdopodobnie zaczną oferować coraz lepsze ceny, zwłaszcza w obawie o potencjalną utratę klientów.

Dotacje, wszędzie dotacje

Należy zauważyć, że wspomniane ,,urynkowienie” branży fotowoltaiki – poza koniecznością dopasowania do przepisów UE – musiało w końcu nadejść. W celu promocji rozwiązań przyjaznych środowisku stosowaliśmy (i stosujemy nadal) bowiem politykę licznych dotacji. Jak wskazuje prezes Instytutu Energii Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski, skupienie się na nich nie mogło trwać w nieskończoność. Ostatecznie trudno dziś z aptekarską dokładnością ocenić, jaki będzie realny wpływ proponowanych rozwiązań na rynek. Jeśli przepisy zostaną zaproponowane w takim kształcie, jak obecnie, końcowa opłacalność inwestycji w panele będzie dla klienta ściśle zależna od różnicy między ceną kupna i sprzedaży. Biorąc pod uwagę politykę skupienia się na OZE oraz wciąż rosnące koszty energii, możemy spodziewać się, że ostateczny kształt ustawy nie będzie aż tak drakoński, pozostawiając klientom sporą ilość furtek do niższych kosztów. 

 

Aktualny boom na fotowoltaikę oraz wręcz lawinowy wzrost ilości instalacji jest również problematyczny dla spółek, zajmujących się dystrybucją energii. To właśnie one bowiem ponoszą koszty prądu, serwisu oraz odpowiedniego zarządzania siecią. Należy także pamiętać, że w ostatecznym miksie energetycznym, prywatne instalacje nadal stanowią znikomą część wyprodukowanej energii. Naturalnym więc okazuje się zwrot Ministerstwa ku wyspecjalizowanym farmom, których zwiększenie ilości mogłoby pomóc częściowo uniezależnić gospodarkę od nieekologicznych elektrowni węglowych.

 

Szansa na zmianę?

Skala krytyki zarówno ze strony klientów, jak i firm, zajmujących się profesjonalnie fotowoltaiką, była na tyle duża, że na zorganizowanej pod koniec czerwca 2021 konferencji prasowej, Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska zapewnił o potrzebie dalszych dyskusji. Pomimo – jak sam powiedział – konieczności przeprowadzenia zmian w zakresie obsługi prosumentów, nie wykluczył wprowadzenia zmian, które miałyby przynieść za sobą korzystniejsze warunki.

 

Na tym etapie, mimo wszystko, nie sugerowalibyśmy przesadnego tragizmu, który wylewa się wręcz z pozabranżowych serwisów. Ciągły spadek cen wykonania instalacji oraz samych paneli, postępujące wraz z nieuniknionym rozwojem rynku i prawem konkurencji, nawet w najbardziej pesymistycznych scenariuszach będzie pociągał za sobą stopniowy spadek kosztów. Możemy być pewni, że sami sprzedawcy, rywalizując o klienta, będą proponowali coraz to korzystniejsze warunki rozliczania się z prosumentami.

 

Pewnym jest także to, że przyszłość dla branży fotowoltaicznej nie zapowiada się tak różowo, jak wcześniej. Urynkowienie zasad oddawania i poboru energii z sieci przez prosumentów z pewnością będą jedną z najbardziej wyczekiwanych i najszerzej komentowanych. Do sprawy także i my, jako zwolennicy jak najbardziej ekologicznych źródeł ciepła i prądu, odniesiemy się z pewnością jeszcze nie raz.

 

Wszystkich zainteresowanych naszymi kolejnymi przemyśleniami oraz wiadomościami, związanymi z nadchodzącymi zmianami w Ustawie, zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a na Facebooku. 

 

 

Używamy cookies

Używamy plików cookies aby ułatwić Ci korzystanie z naszych stron www, do celów statystycznych oraz reklamowych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci Twojego urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zmienić ustawienia przeglądarki tak, aby zablokować zapisywanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności.
Profesjonalizm - ikona

Profesjonalizm

Współpraca z renomowanymi producentami pomp ciepła
Kompleksowa usługa - ikona

Kompleksowa usługa

Doradztwo, sprzedaż, montaż i serwisowanie pomp ciepła
Indywidualne podejście - ikona

Indywidualne podejście

Dobór pompy do każdego typu budynku
Darmowa wizja lokalna - ikona

Darmowa wizja lokalna

Fachowe doradztwo na każdym etapie współpracy